1 marca 2021
Brytyjska rewolucja
W dniu 1 marca 2021 r. ukazał się nowy artykuł autorstwa r.pr. Cezarego Młotka pod tytułem „Brytyjska rewolucja”. Artykuł został opublikowany w dwumiesięczniku Truck & Business. Poniżej pełna treść artykułu.
Z końcem 2020 roku upłynął roczny okres przejściowy wychodzenia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Od 1 stycznia 2021 roku Wyspy Brytyjskie nie są już członkiem UE, stając się w stosunkach z nią (a także poszczególnymi krajami członkowskimi, w tym Polską) krajem trzecim. Nim przejdziemy do meritum, skrótowo przyjrzyjmy się jak wyglądała pozycja państwa ze stolicą w Londynie przed Brexitem.
Wyjątkowi w Unii
Mimo uczestnictwa w strukturach UE, Brytyjczycy od samego początku oczekiwali specjalnego statusu, czego skutkiem było w szczególności brak przyjęcia euro jako waluty, brak uczestnictwa w strefie Schengen, posiadanie rabatu budżetowego oraz wiele innych elementów znamionujących wyjątkowość członkostwa. W referendum obywatele Zjednoczonego Królestwa zdecydowali o opuszczeniu Wspólnoty. Potem mieliśmy do czynienia z różnego rodzaju przepychankami politycznymi, łącznie z opcją zmiany decyzji, opuszczeniem Szkocji szeregów Wielkiej Brytanii, itp. Finalnie poddani królowej w okresie przejściowym starali się wynegocjować z Unią jak najlepsze warunki handlowe. Pomimo tego, Brexit ma duże konsekwencje w wielu dziedzinach gospodarki, w tym transporcie, zarówno dla państw członkowskich UE, jak i dla samych Brytyjczyków.
Prawo jazdy będzie honorowane
Na początek dobre wieści – polskie prawo jazdy będzie w dalszym ciągu honorowane na Wyspach Brytyjskich, przy czym, dotyczy to wyłącznie kierowców niemających stałego zamieszkania w Wielkiej Brytanii. Prawa jazdy wydane w Zjednoczonym Królestwie nadal będą honorowane w Polsce. W tym więc zakresie nie zmieni się nic, ale bynajmniej nie wynika to z udanych negocjacji pomiędzy UE a rządem brytyjskim. Przyczyna jest zgoła prozaiczna: zarówno Polska, jak i Wielka Brytania są stroną Konwencji o ruchu drogowym (tzw. Konwencji Wiedeńskiej) podpisanej 8 listopada 1968 roku. Co prawda kraj nad Wisła jest stroną konwencji dopiero od 1988 roku, tym niemniej jej postanowienia obowiązują niezależnie od członkostwa we Wspólnocie.
Kontrole graniczne
Pierwszą zmianą związaną z Brexitem jest powrót kontroli granicznych. Co do zasady mają one zastosowanie do wszystkich towarów importowanych z UE do Wielkiej Brytanii. Z uwagi za tzw. zasadę wzajemności, sprawdzaniu podlegają także towary importowane na teren Wspólnoty. Powrót kontroli granicznych będzie miał kilka negatywnych konsekwencji dla transportu. Przede wszystkim – wydłużenie procesu przewozu. Na obecną chwilę brak szczegółowych danych statystycznych, jak duże są to straty czasowe, możemy jednak spodziewać się wzrostu cen na tych kierunkach.
Niezależnie od tego, czy pojazd stoi w kolejce do kontroli granicznej, czy przemieszcza się do miejsca rozładunku, kierowca pozostaje w trakcie pracy, więc musi otrzymać stosowne wynagrodzenie. Kolejną konsekwencją kontroli granicznych może być spadek wolumenu towarów przewożonych z Wielkiej Brytanii na teren UE. Dotychczas Zjednoczone Królestwo więcej towarów importowało niż eksportowało, lecz przewoźnicy drogowi korzystali z każdej okazji, aby pojazdy nie generowały tzw. pustych kilometrów. Na obecną chwilę, jazda powrotna może być związana z kolejną kontrolą graniczną, a zatem dalszym wydłużeniem czasu transportu.
Pozwolenie na wjazd
Szczególne wymogi pojawiły się w zakresie przewozów realizowanych poprzez port w Dover lub Eurotunel. Kierowcy samochodów ciężarowych przejeżdżających na tych trasach muszą sprawdzić, czy mają poprawne dokumenty przed rozpoczęciem kursu i wjazdem do hrabstwa Kent. Należy skorzystać z usługi badania gotowości samochodu ciężarowego do przekroczenia granicy na stronie gov.uk/transition-haulage, celem wiedzy, czy posiadają dokumenty pozwalające im na wjazd na krótkich trasach.
Kierowcy z poprawnymi dokumentami otrzymają cyfrowe pozwolenie na wjazd do hrabstwa Kent (KAP), a tym samym poruszanie się po wszystkich drogach w tym hrabstwie (np. M20). Driverów, którzy nie skorzystają z usługi sprawdzania gotowości samochodu ciężarowego do przekroczenia granicy lub będą podróżować w kierunku granicy bez ważnego pozwolenia na wjazd do hrabstwa Kent czekają poważne konsekwencje. Zostaną oni zidentyfikowani za pośrednictwem przydrożnych kamer i kamer automatycznie rozpoznających numery rejestracyjne. Konsekwencja – grzywna w wysokości 300 funtów.
Konsekwencje celne
W toku negocjacji, UE i Wielka Brytania ostatecznie ustaliły, że nie będą pobierać wzajemnych opłat celnych. Nie oznacza to jednak całkowitego braku procedur w tym zakresie. Od początku 2021 roku towary przywożone z Wielkiej Brytanii lub wwożone do Zjednoczonego Królestwa będą musiały zostać objęte procedurą celną. Oznacza to konieczność złożenie zgłoszenia celnego do procedury celnej, np. dopuszczenia towarów do obrotu w UE, wywozu lub tranzytu. Co do zasady zgłoszenia celne składane są w formie elektronicznej w odpowiednich systemach informatycznych. W szczególności, konieczna będzie rejestracja na Platformie Usług Elektronicznych Służby Celnej (PUESC) i uzyskanie specjalnego numeru EORI.
Brexit zadziała jak Macrone?
Nie da się ukryć, że Brexit wpłynął negatywnie na branżę transportową. Na koniec stycznia 2021 roku możemy zaobserwować wyraźny spadek liczby przewozów na Wyspy Brytyjskie i z powrotem. Wielu przewoźników dochodzi do wniosku, że bardziej opłacalne są transporty odbywane wyłącznie w obrębie Unii Europejskiej, bowiem w tym samym czasie można ich po prostu wykonać więcej i wygenerować większy zysk.
Z drugiej strony – import na teren Wielkiej Brytanii nie osłabnie, bo jest to kraj wyspiarski, mocno uzależniony od dostaw z zewnątrz. Zjednoczone Królestwo nie może sobie pozwolić na jego ograniczenie. Powoduje to, że przedsiębiorcy, którzy wyspecjalizują się w transportach na tym kierunku, będą mogli liczyć na wzrost cen za usługi. Podobny „case” miał już miejsce np. we Francji, tuż po wprowadzeniu Loi Macron. Świat nie znosi próżni i stopniowo regularne transporty powrócą na Wyspy Brytyjskie, choć zapewne na zmienionych warunkach. Warunki Brexitu dopiero zaczynają mieć realne skutki, to początki. Dopiero w nadchodzących miesiącach okaże się, jak finalnie wpłynie on finansowo, organizacyjnie, strukturalnie, na branżę TSL.