28 października 2020
Umowa spedycji chroni spedytora?
W ostatnim wydaniu „Eurologistics” ukazał się artykuł radcy prawnego Cezarego Młotka z naszej Kancelarii na temat „Umowa spedycji chroni spedytora?”. Poniżej pełna treść artykułu.
Umowa spedycyjna teoretycznie powinna dotyczyć organizacji procesu wysyłania lub odbioru przesyłki lub do dokonania innych usług związanych z jej przewozem. W praktyce coraz częściej wchodzi w kompetencje transportu, co wiąże się ze zwiększoną odpowiedzialnością spedytora. Co powinna zawierać, aby tego unikać?
Pomimo funkcjonowania na rynku TSL wielu przedsiębiorstw posiadających licencję spedycyjną, w rzeczywistości niewielu z nich wykonuje rzeczywistą, „czystą” spedycję polegającą na organizacji przewozu. W praktyce często jest to usługa łączona, bądź po prostu zwykły przewóz, tylko nazwany usługą spedycyjną. O tym, czy mamy do czynienia ze spedycją czy z transportem, decyduje umowa i jej postanowienia. Z tego względu warto wiedzieć, co powinien zawierać taki dokument, a także jakich zapisów warto unikać. Błędna umowa może spowodować dla spedycji dotkliwe konsekwencje finansowe, związane np. z odpowiedzialnością za szkodę na zasadzie odpowiedzialności przewoźnika, bądź brak realizacji odszkodowania z polisy OC w razie zdarzenia drogowego.
Usługi a nie nazwa
Warto w sposób definicyjny rozstrzygnąć czym są usługi spedycyjne. Dotyczą one przewozu towarów, jednak nie obejmują w sobie samego transportu. Należą do nich w szczególności zważenie i opakowanie towaru, stosowne oznakowanie i ubezpieczenie towaru, przygotowanie i weryfikacja dokumentów przewozowych, załatwienie formalności związanych z cłem, załadunek, konwojowanie czy przechowanie towaru. Powyższe wyliczenie jest przykładowe. Wszelkie usługi spedycyjne mają wspólną cechę – związane są z organizacją procesu przewozu towarów. Dokładny opis działań świadczonych przez spedytora powinien znaleźć się w dokumentach, aby nie było żadnych wątpliwości.
Zatem ważne są faktycznie świadczone usługi, a nie samo oznaczenie nazwy umowy jako umowy spedycyjnej. W związku z tym, często spotykany błąd to zaoferowanie klientowi „umowy spedycyjnej”, która wspomina o przewozie towarów lub o jego organizacji, natomiast kompletnie nie zawiera dodatkowych postanowień, obejmujących realizację działań związanych z transportem. Takie porozumienie w rzeczywistości jest umową przewozu, a nie umową spedycji.
Sprawdź zleceniodawcę
Bywa i tak, że umowa przedstawiona klientowi przenosi na niego lub przewoźnika bardzo wiele obowiązków i spedytor praktycznie nie realizuje żadnych usług organizowania procesu przewozu. Jeśli w wyniku konfliktu z usługobiorcą dojdzie do późniejszej kontroli umowy przez sąd, może nie zostać ona uznana za umowę spedycyjną. W konsekwencji mamy do czynienia ze zwiększeniem zakresu odpowiedzialności spedytora. Gdyby doszło do szkody w przesyłce, nie odpowiadałby on wyłącznie za winę w wyborze niewłaściwego przewoźnika, lecz także za wszelkie szkody – tak jak firma transportowa.
Należy także przyjrzeć się z kim zawierana jest umowa spedycji. Kto jest zleceniodawcą, jakie rodzaju porozumienie zawarł on ze swoim kontrahentem, co stanowi przedmiot zawartej z nim umowy. Jeśli bowiem zamierzamy współpracować z przewoźnikiem, który sam otrzymał zlecenie od innego podmiotu, nie powstaje automatycznie umowa spedycji. Usługodawcą może być bowiem przewoźnik dysponujący zleceniem przewozu od innego spedytora. Warto zatem zbadać pochodzenie ładunku – pytanie o to nie jest bynajmniej czymś niestosownym.
Właściwa polisa ubezpieczeniowa
Podstawowym pytaniem kontrahenta przy zawieraniu umowy związanej z transportem jest: czy posiadasz polisę OC? Odpowiedź niemal zawsze będzie pozytywna, potwierdzona wysłaniem skanu polisy. Jednak w tej sytuacji rzadko pojawia się drugie, równie ważne pytanie – czy posiadasz właściwą polisę OC? Towarzystwa Ubezpieczeniowe oferujące ubezpieczenia w transporcie, posiadają odrębne oferty dla przewoźników i dla spedytorów. Wybór właściwej polisy powinien mieć związek z odpowiednimi usługami świadczonymi w ramach umowy. Z tego względu, jeśli spedytor równocześnie wykonuje przewóz towarów własnym środkiem transportu, powinien posiada również zabezpieczenie stosowne dla przewoźnika.
Sytuacja komplikuje się, gdy spedycja w rzeczywistości wykonuje usługę przewozu, błędnie przyjmując, że świadczy usługi spedycyjne. Jeśli w toku realizacji dojdzie do powstania szkody, która teoretycznie powinna być pokryta z ubezpieczenia spedytora, ubezpieczyciel może dojść do przekonania (poniekąd słusznego), że nie ma do czynienia z umową przewozu. W tej sytuacji TU ma prawo odmówić pokrycie szkody z polisy. Błąd w wyborze polisy jest właściwie konsekwencją błędnego oznaczenia usług spedycyjnych, chociażby niecelowo. Jednak jego skutek można zaobserwować dopiero w trakcie próby naprawienia szkody z polisy ubezpieczeniowej.
Kary umowne w umowie spedycji
Nie da się ukryć, że obecnie trudno znaleźć umowę w branży TSL, która nie zawierałaby choć jednej kary umownej. Nic w tym dziwnego. Ich stosowanie jest powszechne, bowiem stanowią one znakomite zabezpieczenie na wypadek określonych zdarzeń, mogących wywołać szkodę. Kara umowa to zryczałtowane odszkodowanie. Jeśli dojdzie do określonego zdarzenia, o którym mowa w danym postanowieniu umownym, strona zobowiązana do jej zapłaty powinna ją uiścić, niezależnie od tego czy ponosi winę, czy też nie. Jednak, niezależnie od przyczyny zastosowania kary umownej, zdarza się, że jest ona sformułowana w umowie w nieprawidłowy sposób. W praktyce istnieje zagrożenie niemożności dochodzenie roszczenia.
Na początek dobrym krokiem jest analiza, czy kara umowna dotyczy określonej kwoty odszkodowania, bądź czy wskazuje chociażby podstawę do jej ustalenia. Najczęstszy błąd stanowi bowiem zastrzeganie kary umownej przez tzw. „widełki”. Wskazują one zakres, w ramach którego zastrzegający karę może sobie swobodnie wybrać interesującą go wartość, np. „30-50 procent wynagrodzenia”, nie są prawidłowym zapisem. Innym z błędnych zapisów jest zastrzeżenie kary umownej na wypadek opóźnienia w płatności wynagrodzenia. I tu uwaga. Prawo pozwala żądać odsetek za nieterminowe wykonanie zobowiązania, lecz nie można domagać się zapłaty kary umownej na taką okoliczność. Stanowisko sądów ma w tym zakresie ugruntowany pogląd. Błędów związanych z karami umownymi bywa więcej, co pokazuje, że prawidłowo sformułowana kara umowna to wbrew pozorom trudne zadanie.
Warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt kar umownych. Jeśli umowa spedycji nie zastrzega opcji wyższego odszkodowania niż wysokość kary, nie można dochodzić takiego odszkodowania, nawet jeśli faktyczna szkoda okazała się wyższa. Na taką okoliczność również należy się zabezpieczyć w umowie.
Podsumowanie
Jak pokazuje praktyka, a także przytoczone powyżej przykładowe błędy, umowa spedycji może zawierać wiele pułapek czekających na nieuważnego spedytora. Ich występowanie często wynika z braku zrozumienia dla specyfiki tej usługi, bądź po prostu z nieznajomości jej istoty. Warto starać się ich unikać zawczasu, przygotowują umowę spedycji przy wsparciu specjalistów, przy bacznym zwracaniu uwagę na jej treść.